Każdy z nas zna świętych, których historie budują naszą wiarę: św. Franciszek z Asyżu, św. Antoni z Padwy, św. Maksymilian Kolbe… Ale czy wiedzieliście, że mamy także współczesnych franciszkanów, którzy oddali życie za wiarę, niosąc Ewangelię aż na krańce świata? 7 czerwca obchodzimy wspomnienie dwóch niezwykłych męczenników – błogosławionych Zbigniewa Strzałkowskiego i Michała Tomaszka, franciszkanów konwentualnych, którzy zginęli z rąk terrorystów w Peru, bo nie przestali głosić Chrystusa. Ich świadectwo jest mocne, poruszające i bardzo aktualne.

Kim byli bł. Zbigniew i Michał?

Obaj pochodzili z Polski, z bardzo zwyczajnych rodzin.
Zbigniew Strzałkowski urodził się w 1958 roku w Tarnowie. Już jako młody chłopak interesował się pomocą innym i szukał głębszego sensu życia.
Michał Tomaszek przyszedł na świat w 1960 roku w Łękawicy. Od dziecka był pogodny, wrażliwy i pełen energii. Oboje wstąpili do zakonu franciszkanów i z wielkim zapałem przygotowywali się do kapłaństwa.

Po święceniach podjęli decyzję, by wyjechać na misje do Peru, do jednej z najbiedniejszych parafii – Pariacoto w Andach. Tam nie tylko głosili Słowo Boże, ale pomagali ludziom w codziennym życiu: rozwozili lekarstwa, jedzenie, organizowali pomoc medyczną, uczyli dzieci, byli z ludźmi – na dobre i złe.

Zbigniew Strzałkowski urodził się w 1958 roku w Tarnowie. Już jako młody chłopak interesował się pomocą innym i szukał głębszego sensu życia. Michał Tomaszek przyszedł na świat w 1960 roku w Łękawicy. Od dziecka był pogodny, wrażliwy i pełen energii. Oboje wstąpili do zakonu franciszkanów i z wielkim zapałem przygotowywali się do kapłaństwa.

Męczeństwo w imię Miłości

W 1991 roku Peru było rozdzierane przez brutalny konflikt. Terroryści z organizacji „Świetlisty Szlak” uważali Kościół za wroga, bo bronił życia, pokoju i godności człowieka.
W nocy 9 sierpnia 1991 roku, bracia Zbigniew i Michał zostali porwani przez bojówkarzy. Mimo gróźb nie wyrzekli się swojej misji, nie wycofali się. Zginęli w nocy, rozstrzelani, zostawiając po sobie świadectwo miłości aż do końca.

Ich śmierć poruszyła nie tylko Polaków, ale i Peruwiańczyków, którzy do dziś uważają ich za świętych.
Beatyfikowani zostali 5 grudnia 2015 roku w Chimbote w Peru, a ich wspomnienie liturgiczne obchodzimy 7 czerwca – w rocznicę ich wstąpienia do zakonu franciszkanów.

Dlaczego warto ich poznać – także dziś?

W świecie, w którym czasem zapominamy o tym, co najważniejsze, bł. Zbigniew i Michał przypominają nam, że wiara to nie tylko modlitwa – to konkretna miłość do drugiego człowieka.
Ich historia uczy nas odwagi, prostoty i zaufania Bogu. Pokazuje, że świętość nie jest zarezerwowana dla „wielkich” – każdy z nas może być świętym tam, gdzie żyje, pracuje, kocha i służy.

Zapraszamy do wspólnej modlitwy – 7 czerwca

W naszym franciszkańskim klasztorze pw. Św. Marii Magdaleny w Przemyślu, zapraszamy Was serdecznie na wspólną Eucharystię i modlitwę przez wstawiennictwo błogosławionych męczenników Zbigniewa i Michała.
To dzień, w którym możemy szczególnie dziękować za dar ich życia i prosić, abyśmy i my mieli serca odważne i pełne miłości.

Każdy z nas zna świętych, których historie budują naszą wiarę: św. Franciszek z Asyżu, św. Antoni z Padwy, św. Maksymilian Kolbe… Ale czy wiedzieliście, że mamy także współczesnych franciszkanów, którzy oddali życie za wiarę, niosąc Ewangelię aż na krańce świata? 7 czerwca obchodzimy wspomnienie dwóch niezwykłych męczenników – błogosławionych Zbigniewa Strzałkowskiego i Michała Tomaszka, franciszkanów konwentualnych, którzy zginęli z rąk terrorystów w Peru, bo nie przestali głosić Chrystusa. Ich świadectwo jest mocne, poruszające i bardzo aktualne.

Niech ich przykład ożywia naszą wiarę. Niech uczy nas, że nawet w najciemniejszą noc Bóg może dać światło.

Pokój i dobro!

Facebook
Przejdź do treści